Konkurs: kstar.pl
Proszę nie kopiować tego.
Siedzisz sobie spokojnie przy stole i jesz śniadanie. Zwykła jajecznica. Siedzisz spokojnie, aż nagle coś rodzi się w twojej głowie. Coś nagłego i niezwykłego. Zrywasz się z krzesła, przewracając je i zrzucając talerz jajecznicy na podłogę. Biegniesz do swojego pokoju, aby spakować w różowy plecaczek, potrzebne Ci rzeczy, takie jak zdjęcie ukochanego biasa, łopatka do piaskownicy, parasolka w motylki, kredkę do oczu, błyszczyk, krem bb, tusz, eye liner, pilniczek do paznokci i wiele innych takich rzeczy.
Proszę nie kopiować tego.
Siedzisz sobie spokojnie przy stole i jesz śniadanie. Zwykła jajecznica. Siedzisz spokojnie, aż nagle coś rodzi się w twojej głowie. Coś nagłego i niezwykłego. Zrywasz się z krzesła, przewracając je i zrzucając talerz jajecznicy na podłogę. Biegniesz do swojego pokoju, aby spakować w różowy plecaczek, potrzebne Ci rzeczy, takie jak zdjęcie ukochanego biasa, łopatka do piaskownicy, parasolka w motylki, kredkę do oczu, błyszczyk, krem bb, tusz, eye liner, pilniczek do paznokci i wiele innych takich rzeczy.
Gdy jesteś już przygotowana (oczywiście musiałaś też się
ładnie ubrać i wymalować) wyszłaś z pokoju i poszłaś do kuchni, gdzie twój tata
pił kawę, bo niedługo miał iść do pracy. Podeszłaś do niego i zrobiłaś śliczne
oczka, aby tata się zgodził na twoj pomysł. Oczywiście, jako że jesteś córeczką
tatusia, zgodził się, tak więc twój kochany tatuś dziś miał Ci służyć za konia,
abyś mogła spokojnie wybrać się do Seulu, mimo iż jest możliwość poproszenia o
pieniędzy na samolot, ale w twojej głowie, nie pojawiają się tak beznadziejnie
łatwe pomysły.
Usiadłaś na plecy swojego tatusia, który bawił się z tobą,
gdy miałaś 4 latka, dziś chce Ci pomóc spełnić marzenie. Tatuś zawiózł Cię do
granicy Białorusi. Twój ukochany tato, już ma swoje lata, więc nie jest tak
silny, aby wieźć cię, aż do Korei Południowej, na swoich plecach, ale ogromnie
sie cieszył, że masz już przed sobą inny kraj, niż Polska. Pocałowałaś go w
polik na pożegnanie i dalej poszłaś z buta do Sapoćkina, stamtąd
"pożyczyłaś" od kogoś rower z 1885 roku. Na jakże zabytkowym już
rowerze, zajechałaś do stolicy Białorusi, Mińska. Tam zrobiłaś mały postój, aby
się najeść i napić, więc wybrałaś się do małej kawiarenki, zostawiając przy
słupie rower. Gdy napełniłaś żołądek i byłaś gotowa do dalszej podróży, wyszłaś
po swój rower, ale nigdzie go nie było. Ktoś ci go podpierdolił (przepraszam za
ten wyraz) i co masz teraz zrobić? no cóż, mówi się trudno, nie był twój i
miałaś oddać ten rower, ale nie będziesz się tym martwić, są ważniejsze sprawy
od roweru, a mianowicie, poprawienie sobie makijażu. Wyciągnęłaś z plecaczka
swoje kosmetyki i podeszłaś do jakiegoś auta, aby przyjrzeć się w lusterku. Tak
więc poprawiłaś sobie makijaż i ruszyłaś dalej. Zaczął padać deszcz, więc
rozłożyłaś swoją przepiękną parasolkę. Nagle zebrał się cholernie mocny wiatr,
który cię porwał. Dzięki niemu udało ci sie dostać do Moskwy. To dobrze,
prawda? Nie miałaś tego w swoim braku planie, ale dzięki temu bliżej jesteś
celu. Nie miałaś zamiaru zostawać tu na dłużej, nie lubisz za bardzo Rosji,
także jak najszybciej chciałas uciec. Więc poszłaś na lotnisko. Dzięki
szkoleniu na ninja, udało się zakraść do samolotu, który leciał Nepalu, lecz Ty
miałaś trochę inne plany. Gdy lecieliście nad Chinami, wzięłaś spadochron i
wyskoczyłaś. Co za zabawa. Dowiedziałaś się nawet, że świnie naprawdę latają,
bo akurat przelatywała taka martwa świnka która siedziała w dziobie orla.
Wylądowałaś na jakiejś polanie, gdzie było pełno pięknych kwiatów. Tak piękne,
ze je pozbierałaś, bo uważałaś, że się do czegoś mogą przydać. Gdy skończyłaś
zbierać, schowałaś do plecaka i ruszyłaś dalej. Przechodnich pytałaś się, swoim
kulawym angielskim o miasto, w którym się znajdujesz. Byłaś w Zanda. Shanghai
to drugi i długi koniec Chin. Nie chciało ci się iść samej, więc poszłaś do zoo
i zabrałaś geparda, który miał być twoim towarzyszem, oraz szybkim pojazdem.
Wsiadłaś mu na grzbiet, ciągnąc go za ogon, aby zaczął biec. Dzięki niemu
dotarłaś do Shanghai'u. Miałaś ochote tu zostać, ale nie mogłaś, Seul
ważniejszy. Czułaś już, że twoja wymarzona Korea jest blisko, ale! był pewien
problem, a mianowicie, boisz się wody i nigdy nie przepłyniesz statkiem. Więc,
czekała Cię dłuższa podróż. Na jakimś targu sprzedałaś kwiaty, dzięki czemu
zarobiłaś na bilet do Yuanbao. Gdy dotarłaś do Yuanbao, w nocy zbliżyłaś się do
granicy Korei Północnej, byłaś dumna z siebie, ze wzięłaś łopatkę, bo aby się
znaleźć w Korei Południowej, zaczęłaś kopać tunel pod ziemią, aby przekopać się
przez północną. Po naprawdę długich godzinach, w sumie to nawet nie wiesz czy
przypadkiem nie minęło kilka dni. Ostatnie ruchy łopatki i udało ci się dokopać
do...... sypialni dwóch nagich mężczyzn? no niestety, nie przemyślałaś tego.
Wybiegłaś z ich pokoju, ale zaraz wróciłaś, aby zrobić im zdjęcie i ponownie
odejść. Wyszłaś z ich domu i zaczęłaś biec. Weszłaś do banku, aby się spytać
gdzie jesteś, niestety był w nim napad. Złodzieje uciekli, podrzucając Ci broń
i torbę ze fałszywą kasą. Policja cię zakuła w kajdanki i wsadziła do
radiowozu. Pojechałaś z nimi do Seulu. Tak! Seul! ale co masz zrobić, jak
trafisz teraz za kratki? Ależ, to nic. Byłaś w gorszych sytuacjach. Walczyłaś z
dzikimi małpami, kąpałaś się z piraniami. Biegałaś nago po Grenlandii. Więc co
to było dla ciebie? nic. W pewnym momencie, gdy byliście już w Seulu ugryzłaś
pana policjanta w udo, aby wyskoczyć z auta. Poturlałaś się i mimo iż masz
teraz siniaki, to podniosłaś się i pobiegłaś do lasu. W między czasie pilniczkiem uwolniłaś swoje
nadgarstki, przebrałaś się i wymalowałaś, aby spokojnie iść do miasta. gdy
znalazłaś się w centrum miasta, krzyknęłaś na cały regulator "I TAK
WŁAŚNIE SIĘ ZDOBYWA SZCZYTY!"
Kolejna przecudowna przygoda zaliczona ! ^ ^
/tucia

Ty mnie chyba nigdy nie przestaniesz zadziwiać XD Padłam i nie wstaje XD
OdpowiedzUsuńI chyba zaczne ogólnie pisać opowiadania czy coś XD
UsuńNie mogę z tego, że tata Cię zaniósł i że dokopałaś się do tego pokoju XD
OdpowiedzUsuńi zrobiłam im zdjęcie c:
UsuńCo ty dziewczyno ćpasz? Zwijam się że śmiechu. Nago po grenlandi? No nieźle
OdpowiedzUsuńmoj-kpopowy-swiat.blogspot.com